Refleksja

 
ks. Edward Sztafrowski, Wprowadzenie do liturgii Mszy niedzielnych i świątecznych
 
 

Liczne i nieraz bardzo drobiazgowe były polecenia oraz nakazy, jakie Bóg przekazywał swojemu ludowi za pośrednictwem Mojżesza. Żeby jedniak nie zagubić się w tych szczegółach, Mojżesz często wskazywał narodowi również to, co stanowi istotę moralności, a więc co winno się znaleźć u podstaw życia moralnego człowieka i stanowić jego niewzruszalny fundament. Dziś właśnie tłumaczy, że wszystko sprowadza się do miłości Boga. Określa przy tym dokładniej, jaka ma to być miłość i co winna objąć: Boga należy miłować z całego serca, z całej duszy i ze wszystkich sił.
Miłość, o jakiej mowa, obejmowała najpierw właściwie pojętą bojaźń Bożą, która jest w pewnym sensie punktem wyjścia w naszym stosunku do Boga. Bojaźń występuje też w relacji dziecka do rodziców: właściwie pojęta, oznacza pewien lęk, obawę, aby nie wyrządzić przykrości osobie, którą miłujemy. W związku z tym chcielibyśmy całym swoim zachowaniem sprawiać jej tylko radość. Miłość Boża to następnie oddawanie Bogu czci, zarówno prywatnie, jak i aktem publicznym. Pan Bóg ma do tego prawo, któremu z naszej strony odpowiada obowiązek. Wreszcie miłość Boga wymaga od nas zachowania przykazań. Kto naprawdę miłuje, stara się wypełnić nie tylko wyraźną wolę, ale nawet życzenia tego, kogo miłuje.
W ten sposób miłość Boga jest ukazana jako coś przede wszystkim wewnętrznego, płynącego z duszy i serca, a uzewnętrzniającego się w pewnych aktach stanowiących wyraz naszego nastawienia wewnętrznego.
Gdy Chrystus zaczął głosić Ewangelię, która zwiastowała wszystkim wypełnienie zapowiedzi mesjańskich, niejeden człowiek dobrej woli chciał z ust samego Mesjasza usłyszeć odpowiedź na pytanie: "Jakie jest pierwsze ze wszystkich przykazań?" Dowód tego mamy w dzisiejszej Ewangelii, którą ukazuje jednego z uczonych w Piśmie zbliżającego się do Chrystusa i stawiającego takie właśnie pytanie.
Chociaż wielu z uczonych w Piśmie było wrogo ustosunkowanych do Jezusa, to jednak byli również tacy, którzy szukali prawdy i dlatego stawianych przez nich pytań Chrystus nie pomijał milczeniem. Jakże jednak charakterystyczna jest dzisiejsza odpowiedź. Znalazły się w niej słowa zaczerpnięte ze Starego Testamentu (Kpł 19, 18). Z tego jasno wynikało, że Chrystus przyjmuje w całości prawo moralne Starego Przymierza, u podstaw którego leżało przykazanie miłości Boga i bliźniego. Jak wyraźnie wynika z tzw. Kazania na górze, przepisy starotestamentowe zastały jedynie udoskonalone przez Prawodawcę Nowego Przymierza.
Uczony w Piśmie był zachwycony odpowiedzią Chrystusa i nawet jakby dorzuca pewne wyjaśnienie, że właściwie wypełnienie przykazania miłości znaczy w oczach Boga więcej niż czysto zewnętrzne akty kultu. Nic przeto dziwnego, że pod jego adresem skierował Pan Jezus słowa: "Niedaleko jesteś od królestwa Bożego", a więc rozumiesz, co stanowi jego istotę. Żeby jednak znaleźć się w obrębie królestwa Bożego, trzeba także wypełnić te dwa podstawowe przykazania, co nie zawsze jest rzeczą łatwą.
Mówiąc o miłości Boga i bliźniego jako o naszym podstawowym obowiązku nie wolno nam nawet przez chwilę zapomnieć, że Bóg pierwszy nas umiłował i posłał na świat swego Syna, aby każdy, kto wierzy w Niego, nie zginął, ale miał życie wieczne. Nasza zatem miłość jest odpowiedzią na nieskończoną miłość Ojca.
 
Stary Testament miał wprawdzie kapłaństwo powołane z woli Boga, ale jego szeregi stanowili ludzie śmiertelni, wywodzący się zawsze z jednego rodu, mianowicie z rodu Aarona. Ponieważ byli śmiertelni, musiało być ich wielu. Niedoskonałość tych kapłanów wynikała również z innego źródła, a mianowicie byli oni słabymi, grzesznymi ludźmi. Musieli przeto codziennie składać ofiarę najpierw za własne grzechy, a dopiero potem za grzechy ludu. Co więcej, ich ofiary należało stale powtarzać i nigdy nie uwalniały one ludzi od grzechu.
Na tym tle wspaniale ukazuje się kapłaństwo Chrystusa, przewyższające o całe niebo kapłaństwo starotestamentowe. Stał się jedynym najwyższym arcykapłanem, nieśmiertelnym, trwającym na wieki, posiadającym kapłaństwo nieprzemijające. Chociaż wystąpił w imieniu grzesznej ludzkości, jednak sam był święty, niewinny, oddzielony od grzeszników. Doskonała była również ofiara, jaką złożył, i dlatego nie wymaga powtarzania. Ofiara krzyżowa została złożona tylko jeden raz i nie potrzebuje żadnego uzupełnienia. Złożywszy tę ofiarę, Chrystus może na wieki już zbawiać tych, którzy przez Niego zbliżają się do Boga.
Wprawdzie powołuje ludzi do wykonywania kapłańskich czynności, ale wszyscy oni uczestniczą w Jego kapłaństwie i działają tylko w Jego zastępstwie, wypełniając Jego wieczne kapłaństwo.
MSZE ŚWIĘTE

   Niedziele: 08:00 10:30
                           14:00  Nabożeństwo

Dni powszednie:
        środa i piątek
       pozostałe dni   


 07:00
18:00

 

Kalendarium intencji
intencje na dany dzień
brak wolnych intencji
wolne intencje
7 listopada 2024
16:00
  • Godzina Święta z okazją do Spowiedzi św.
17:00
  • Za zm. Gerarda i Cecylię Mraczny, syna Bernarda, Elżbietę, Teodora i Joachima Zymełka, Henryka Wojcieszak, Małgorzatę Wyrtki i dusze w czyśćcu ciepiące.
Zgłoś swoją intencjęZobacz wszystkie intencje >